HydePark - [Problem] Stan dysku twardego
tajfun174 - 27-08-2010, 20:25 Temat postu: [Problem] Stan dysku twardego Witam,
Mój dysk ma 6 lat, a co za tym idzie nie wiem w jakim jest stanie.
Tutaj nasuwa się pytanie. Jaki programem mogę monitorować jego pracę i ew. sprawdzić, czy ma uszkodzone sektory; w jakim jest obecnie stanie?
Woytec - 27-08-2010, 20:26
Użyj skanowania dysku (znajdź we właściwościach dysku)
Bucu - 27-08-2010, 20:31
HT Tach
SpeedFan
Jakiej firmy dysk? Bo Jesli seagate / samsung to nie masz sie co martwic. Jesli WD to mi przykro
aqum - 27-08-2010, 21:29
Bucu, mam się bać, jeżeli mój WD pracuje już bezawaryjnie ponad 5 lat ? Narzekać mogę wyłącznie na temperaturę i głośność, jako magazyn danych sprawuje się świetnie, bo jakieś dwa lata przesiadłem się z systemem na używanego/nowego samsunga, dostrzegłem ryzyko, ale WD nie chce odejść
A co do seagate to ja straciłem do nich zaufanie po tym, jak z ich firmware zaczęły się jaja dziać bodaj w serii 11, 12 ponoć nie jest taka awaryjna, ale w najbliższej przyszłości zmiana to jedynie na F3 Samsunga.
Jeżeli chodzi o kontrolę, to ja korzystam z HD Tune, pozwala na monitorowanie wszystkich parametrów, sprawdza bad sektory, a i przy okazji można sprawdzić wydajność benchmarkiem.
Amfa - 28-08-2010, 01:45
Bucu napisał/a: | Jakiej firmy dysk? Bo Jesli seagate / samsung to nie masz sie co martwic. Jesli WD to mi przykro |
Nie strasz chłopaka, ja mam dyski od seagate i WD. WD 40GB służy mi jako zapasowy dysk jeśli nie mam na czym postawić systemu, działa mi od 7 lat i sprawuje się b. dobrze. Seagate także mam, w wersji 500GB, chodzi od 3 lat w serwerze domowym 24/7 i jest w idealnym stanie (2 razy w życiu formatowany).
Moim zdaniem jeśli wszystko chodzi tak jak należy, w sensie system nie wywala błędów dziwnych, to nie ma się co martwić na zapas.
Anonymous - 28-08-2010, 11:13
A moim skromnym zdaniem, a przewalilem juz troszke dyskow w zyciu, tych swoich
i tych od innych ktorzy przychodzili do mnie z naprawami, to maxymalny sredni czas
uzytkowania dysku moznaby okreslic na 5 - 6 lat.
Jesli dysk juz ma swoje lata poprostu trzeba sie albo przejac i kupic nowy jesli
dane sa wazne, albo olac sprawe i czekac na smierc dysku jesli dane sa do skasowania.
Amfa u mnie tez na moim serwerze linuxowym, ktory stoi odemnie okolo 2 metry tez dyski
chodza 24h/7dni, ale maja nie wiecej niz 4 lata. Na system ostatnio wlozylem nawet nowy.
Jak pomysle sobie ze mialbym instalowac router od nowa i wszystkie uslugi to juz nie powiem
gdzie mi sie wlozy jeza.
krystianr - 28-08-2010, 11:42
CyberDuck napisał/a: | to maxymalny sredni czas
uzytkowania dysku moznaby okreslic na 5 - 6 lat. |
co tak mało, mój ma 7 lat i się dobrze czuje, żadnej awarii nie miałem (chodzi o kompa, bo obecnie mam laptopa bo komp jest już za słaby )
Anonymous - 28-08-2010, 11:54
Wiesz no napisalem sredni. Ja mam jeden dysk, ktory ma juz 10 lat i tez jeszcze dziala.
Wiesz moj ojciec ma tez akumulator, ktory ma 8 lat i tez jeszcze dziala, firmy Bosh
z posrebrzanymi plytami. Uwierzylbys ? A jednak dziala i jest calkiem sprawny.
Problem tylko w tym czy postawilbys na niego wszystko jesli zalezaloby od tego dosc duzo ?
tajfun174 - 28-08-2010, 19:27
Jestem mile zaskoczony. Przetestowałem sektory HD Tune'em i ani jeden nie jest uszkodzony. Benchmark dał rezultat 53 Mb/s, a Health Status: OK.
Jak na 6 lat jest super, nieprawdaż?
Bucu - 28-08-2010, 19:32
Mój Seagate 160 GB ma już 5 lat chyba, stan OK. Ostatnie 3 lata chodzi praktycznie 24h na dobę.
tajfun174 - 28-08-2010, 20:59
Ja sprawdziłem i mam WD. Także powinien nie żyć w takim razie, a tu proszę.
Bucu - 28-08-2010, 21:53
No ja mialem stycznosc z wieloma WD, Seagate i Samsung. Wiekszosc WD padała jak muchy.
adrianek_master - 29-08-2010, 13:45
Dysk western digital, mam go od listopada 2009
A da się naprawić błędy?
dexterro - 06-09-2010, 07:27
Wszystko tylko niedysk WD , miałem 3 wszystkie padły , na każdym spora ilość plików , także jesli masz już błędy m rozglądaj się za nowym i pozgrywaj za wczasu wszystkie dane .
Anonymous - 06-09-2010, 13:42
adrianek_master da sie naprawic na kilka sposobow.
1. Mozesz skorzystac z specjalistycznego oprogramowania, najczesciej napisanego pod
dos lub inny system. Kiedys do Enter byla dodawana taka plytka z darmowymi
narzedziami pod DOS i one wlasnie pozwalaja na naprawe kazdego praktycznie bledu
tego typu wraz ze skonfigurowaniem dysku tak, ze odczytanie danych jest albo
utrudnione albo dysk bedzie wrecz traktowany nawet jak CDROM
2. Mozesz sformatowac tysk tak zeby zepsuta czesc znajdowala sie w czesci
nieprzydzielonej dla zadnej czesci na dane wlacznie z brakiem formatowania.
System wtedy nie bedzie widzial tej czesci i we wszystkich programach bedzie
traktowany w sposob jaki oczekuje tego uzytkownik. Za wyjatkiem programu
systemowego do obslugi dyskow i programow typu Partition Image nie zobaczysz
tych czesci nigdzie. Ja kiedys potraktowalem w ten sposob dysk i wytrzymal dodatkowo
jeszcze dwa lata.
Naprawa w kazdym z tych wypadkow zawsze polega na ominieciu uszkodzonych
sektorow. Najczesciej wiaze sie z tym, ze w tej czesci dostal sie jakis paproszek, a
przy odleglosciach jakie sa utrzymywane miedzy talerzem i glowica to jesli taki
paproszek sie tam dostanie to nastepuje iscie kosmiczna katastrofa. Oczywiscie
moze cos takiego zaistniec w wyniku wady fabrycznej samego talerza i wtedy
jest latwiej bo mozna miec nadzieje, ze wiecej juz nie bedzie bledow. Jesli jednak
to byl paproszek to sprawa jest gorsza bo jesli dostal sie jeden to istnieje duze
prawdopodobienstwo, ze jest ich tam wiecej i to tylko kwestia czasu kiedy nastepny
osiadzie na talerzu i zderzy sie z glowica.
U Ciebie na tym wykresie widac wyraznie, ze jest to ciag sektorow wiec mozna sie
domyslac iz zostala zarysowana cala sciezka co wskazuje na paproszek.
|
|
|